Agroturystyka Tuczno - Stadnina Jutrzenka

Stadnina Jutrzenka to wyjątkowe miejsce, gdzie można zapomnieć o rozterkach życia codziennego. Cały dzień spędzony w stajni, przy koniach, bo jak wiadomo nie służą one tylko do jazdy, ale również wymagają opieki, najmniejsi zyskują dzięki temu nowe umiejętności i poczucie obowiązku. Konie mają świetne warunki, duże boksy oraz przestronne pastwiska, żyć nie umierać! Jazdy prowadzone są w rzetelny i skrupulatny sposób, instruktorzy poświęcają cały swój czas, nie tylko na treningach, w każdej chwili można porozmawiać z Panią Eweliną lub Panem Michałem na temat swoich umiejętności jeździeckich i nie tylko :) Pokoje są przytulne, z klimatem. Łazienki i owszem nie koniecznie są zamykane na zamek, ale to tylko ze względu na bezpieczeństwo maluchów. Jedzenie jest wyśmienite! W skrócie pisząc polecam jak najbardziej! jazdy odbywają się cały rok, bez względu na pogodę, gdyż została wybudowana hala do jazdy!

Absolutnie nie zgadzam się z poprzednią opinią. Zarzuty są wyssane z palca. Pokoje są przestronne, wygodne , a pokój 5 osobowy to nic dziwnego na obozach jeździeckich. Konie owszem widzi się dwa razy dziennie ale na co najmniej 3 - 4 godziny (czyli 6-8 h dziennie), na dodatek pan instruktor zawsze mówił, że jeśli ktoś chciałby spędzić więcej czasu z końmi to wystarczy poprosić. Nie wiem jak ta Pani ale przyjeżdżam do Stadniny Jutrzenka od dawna i zawsze byłam w pokoju z rówieśnikami. Co do odwoływani jazd z powodu pogody to miało to miejsce tylko wtedy gdy na prawdę nie dało się jeździć. Byłam na innych obozach i wszędzie postępuje się tak samo. Teraz to z resztą bez znaczenia bo w Tucznie jest hala i żadna jazda nie przepada. Poza tym nikt chyba nie dawała rady jeździć wszystkich jazd bo pan Michał prowadzi intensywne treningi. Co do jedzenia to już kompletna głupota. Nawet w pięciogwiazdkowym hotelu nie zjecie lepiej.

Żałuję pieniędzy wydanych na te ''wakacje''. Na stronie właściciel oferuje możliwość spędzenia nieograniczonego czasu z końmi. Niestety, gdy ktoś się na to nastawi można się grubo pomylić. Konie widzimy dwa razy dziennie bo boksy stoją puste, a na pastwisko pójść nie można. Galeria zdjęć też jest mocno oszukana, pokoje miały być dwu lub trzy osobowe w efekcie uciskali ludzi na meteracach nie zważając na barierę wiekową. (10 latki z 17 latkami, przesada) na dodatek zero prywatności, łazienki niezamykane, strach się umyć bo 8 letnie bydło nie potrafi pukać. A co jest najlepsze? Gdy instruktorowi pogoda nie pasuje wieje/pada/świeci słońce to jazdy odwołują i pieniędzy nie zwracają. O jedzeniu się nie wypowiem bo to indywidualna sprawa, ale sprawia wrażenie stołówki dla bezdomnych. Nikomu nie polecam!